- 8 lat straconych - pomyślała siadając w fotelu. Z oczu kapały jej łzy. Zmarnowała 8 lat na przyjaźń, która i tak nie przetrwała. Tak to było okropne, lecz dla niej rzeczą jeszcze straszniejszą było spotykanie go. Bo tego co kiedyś ich łączyło i miało być trwałe już nie było. Nie było już między nimi przyjaźni. A strata przyjaciela boli. Boli niewyobrażalnie mocno. I nie ważne co byśmy robili. Jak bardzo byśmy się starali. Czy byśmy się zmienili czy też nie, już nigdy nie poczujemy się tak samo. Już nigdy nie zalepimy dziury w sercu, która powstała choć wcale nie powinna...
Miniaturka wcale nie jest dobra... Jest krótka i nijaka...
Jest jednak coś co wyróżnia ją spośród pozostałych...
Jest prawdziwa...
Miniaturka wcale nie jest dobra... Jest krótka i nijaka...
Jest jednak coś co wyróżnia ją spośród pozostałych...
Jest prawdziwa...
Racja jest prawdziwa. Wiem coś o stracie przyjaciela...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę <3
Julia :*
sistersofwolfs.blogspot.com
Prawdziwe :( niestety :/
OdpowiedzUsuń