Kol na pewno pomyśli, że jestem nienormalna. Przychodzę do jego domu, czekam, a później daję mu w twarz. On z pewnością nie wie o co chodzi. Teraz pewnie w ogóle nie będzie chciał się ze mną widywać, a zaczynałam lubić nasze przekomarzanie się. Mówiła Ally w duchu.
Ta dziewczyna zaczyna mnie coraz bardziej zaskakiwać. Już nie będę czekał, aż mi zaufa. Znajdę jej dom i szczerze porozmawiam. Przynajmniej spróbuję. Bo kto wie może znowu mnie spoliczkuje i ucieknie. Ja rozumiem gdyby miała konkretny powód żeby mnie bić. Ale przecież ja nic złego nie zrobiłem - myślał.
~ Kilka godzin później~
Ally powoli zasypiała w swoim łóżku z baldachimem. Jednak z fazy snu wyrwała ją głośna muzyka.
Jakiś palant puszcza muzykę na fulla - pomyślała. Po dłuższym zastanowieniu stwierdziła, że to mógł być tylko Kol. Pierwotny siedział w swoim czarnym chevrolecie camaro rocznik 1967 i słuchał całkiem fajnej piosenki to musiała przyznać. Otworzyła okno i krzyknęła:
- Ludzie chcą spać. Co tu robisz?
- Nie zaprosisz mnie na mleko i ciasteczka Allyssa?
- Palant - wykrzyczała i zamknęła okno.
O co jej znowu chodzi przecież żartowałem - rozmyślał w samochodzie.
Po dłuższej chwili oczekiwania Kol wspiął się na drzewo na przeciw okna dziewczyny i wskoczył na parapet. Ally ponownie otworzyła okno.
- Czego chcesz? - spytała powstrzymując złość.
- Chciałem porozmawiać - powiedział łagodnie jak do dziecka.
- Ale my chyba nie mamy o czym rozmawiać - stwierdziła z przekonaniem.
- Nie zaprosisz mnie, wiesz siedzenie na parapecie jest troszkę niewygodne - zaśmiał się.
- Nie nie zaproszę Cię, a teraz mów co chciałeś.
- Już mówiłem chciałem porozmawiać.
- Dobrze niech Ci będzie to o czym chcesz rozmawiać? - spytała niezadowolona.
- O twoim zachowaniu - powiedział dobitnie.
- A co ci w nim nie pasuje? Jeśli mogłabym wiedzieć - spytała.
- Zachowujesz się jak wariatka.
- Ja wariatka, nie sądzę - powiedziała i zamknęła okno.
- To kolejny przykład twojego wariactwa nawet nie idzie z Tobą porozmawiać Allysso - krzyknął Kol po czym w wampirycznym tempie wsiadł do samochodu i pojechał w stronę Mystic Grilla.
---------------------------------------------------------------------------------
Jest nadal krótki bo jak napiszę więcej to nic z tego nie wyjdzie, a tego bym nie chciała. Proszę, aby każdy kto czyta tego bloga pozostawił po sobie komentarz. Jest to dla mnie bardzo ważne. No i co dalej do środy :*
hej. Sory ze nie czytałam twojego bloga. :( juz dawno nic nie dodałaś, a szkoda :( bo piszesz świetnie, tylko strasznie krótko, w sumie to ja też nie mam najdłuższych wpisów. :) bardzo podoba mi się ten pomysł. Kol jest świetny, a Ally zajebista. Chciałabym się dowiedzieć o kolejnym wpisie, a teraz zapraszam do mnie na miloscodpierwszegougryzienia.blog.pl/ na nn. Pozdrawiam ;3
OdpowiedzUsuń